- utworzony
Nasza szkoła
Niejako „uderzyłem w stół” sygnalizując w jednym z poprzednich blogów, że chciałbym utrzymać szkołę ponadgimnazjalną. Co nieuniknione – „odezwały się nożyce”. Nie tylko w komentarzach na stronie gminy, ale również w mojej poczcie e-mailowej pojawiły się różne opinie. I bardzo dobrze, ponieważ sprawa nie jest banalna. Jest bardzo istotna.
Jeden z grona korespondentów (przeciwnych utrzymaniu szkoły) nie przebiera w słowach. Aż wreszcie wnioskuje, żeby zamknąć placówkę, gdyż ma „niezbyt dobrą renomę” . To łagodniejszy - że tak się wyrażę - z argumentów za likwidacją. Są ostrzejsze. Ale równocześnie ktoś inny (i to także nie jest jeden głos) postuluje, żeby szkołę koniecznie utrzymać, gdyż wielu jej absolwentów to bardzo dobrzy fachowcy. O czym świadczą (choćby) ich kariery zawodowe. A także codzienne życie w naszej chełmskiej społeczności.
Nie brakuje także głosów próbujących spojrzeć na problem jeszcze szerzej. Faktem jest, piszą, że jest niż demograficzny, a także, że od września br. do szkół ponadgimnazjalnych wchodzi nowy ramowy plan nauczania. Który - mimo, że dedykowany głównie liceom- wpłynąć może również na szkolnictwo zawodowe. Nie tyle na jakość kształcenia, co na ilość uczniów.
Sytuacja jest skomplikowana i w - pewnym sensie - dzisiaj jeszcze nie do końca przewidywalna. Nie zwalnia to jednak ani mnie, ani naszych radnych z obowiązku szukania rozwiązań najbardziej pozytywnych dla gminy. Cały czas pamiętamy, że szkoła to nie firma, a edukacja to nie biznes, gdzie zysk jest najważniejszy. Niemniej nie wolno zapominać - naszą szkołę utrzymuje gmina, gdyż tak zwane subwencje (kwoty otrzymane z budżetu państwa na jednego ucznia) są dalece niewystarczające. Zwłaszcza, że przy skromniej liczbie uczniów w szkole koszty jej funkcjonowania drastycznie rosną.
Na co wspólnie możemy liczyć? Co może zapewnić naszej szkole dobre funkcjonowanie? Przede wszystkim lepszy niż w poprzednich latach nabór do pierwszej klasy. To dzisiejszy priorytet.
Zwłaszcza, że w nowej ofercie kształcenia są już atrakcyjne propozycje budowania przez młodych ścieżek kariery zawodowej. Propozycje także dla dorosłych. I jestem przekonany, że nie jest to oferta marketingowa, ale rzeczywista propozycja.
O tym myślałem kilka tygodni temu, gdy wyrażałem publicznie pragnienie utrzymania naszej szkoły ponadgimnazjalnej. Jestem wdzięczny, że pojawiło się tak wiele opinii, choć z niektórymi trudno mi się zgodzić.
Marka naszej szkoły jest bardzo ważna. Moim zdaniem znacznie ważniejsze jest jaka będzie jutro, niż jaka była wczoraj.
I o to się postarajmy wspólnie...
Stanisław Jagoda