- utworzony
Słowo się rzekło
Skończyliśmy wakacje i - normalną koleją rzeczy- wróciliśmy do pracy. W poniedziałek 3 września swoje zajęcia podjęli także uczniowie i nauczyciele; rozpoczął się nowy rok szkolny. We wszystkich chełmskich placówkach do nauki przystapiło 563 uczniów, a wśród nich młodzież Zespołu Szkół. I od razu chcę zwrócić uwagę na rzecz, bodaj czy nie, najważniejszą. W Zespole po raz pierwszy od 7 lat (mimo powszechnego niżu demograficznego) utworzyliśmy dwa oddziały pierwszych klas. W technikum i w szkole zawodowej po jednym. Jest się z czego cieszyć.
Nie ma mądrzejszej inwestycji niż w młodzież. Korzystam więc z okazji aby wszystkim uczniom chełmskich szkół, ich nauczycielom i rodzicom życzyć dobrego, nowego roku szkolnego. Jednak przykład rozwoju (nazywając rzecz po imieniu) Zespołu Szkół pokazuje, że nieraz to co wydaje się niemożliwe, staje się rzeczywistością. Ale nie tak sobie, na pstryknięcie palców. Nie jest to wynik nadspodziewanie korzystnych możliwości lecz rezultat wielomiesięcznej pracy całego zespołu ludzi. Przypomnę, że jeszcze w ubiegłym roku po przyjęciu prognozy edukacyjnej przeprowadziliśmy reorganizację struktury edukacji (włączenie gimnazjum w skład zespołu szkół), a następnie przed dyrekcją szkoły postawiłem jasne zadania. Tylko satysfakcjonujący nabór do pierwszych klas zapewni byt palcówce (pisałem o tym m.in. w blogach „ Przełom roku” i „Nasza szkoła”). Przyznaję, że p. dyrektor wraz z gronem pedagogicznym sprostali temu zadaniu.
Słowo się rzekło i … Szkoła kwitnie!
Wiem, że niezbyt ładnie jest powoływać się na własne słowa, niemniej czynię to nie bez powodów. Chcę bowiem zwrócić Państwa uwagę na wysoki poziom inwestycji w Chełmie Śląskim z jednej strony, zaś z drugiej na realnie (i gwałtownie)postępujące w kraju spowolnienie gospodarcze. Pisałem o tym zarówno w tekście „Kontynuacja jest i potrzebna, i możliwa”, jak i w „Poradzimy sobie” (jeszcze jesienią ubiegłego roku). Przestrzegałem przed groźnym wpływem zjawiska kryzysu na tempo rozwoju naszej gminy.
Jak to? – ktoś może zapytać. Wszak widzimy na co dzień poważną modernizację ulic Odrodzenia, Śląskiej i Techników! Ale, wszakże, z drugiej strony docierają do nas informację, że w świecie, w Europie, w kraju idą, a właściwie już nadeszły, ciężkie czasy. Nie łudźmy się – docierają one także do naszej gminy. Naprawdę musimy oszczędzać.
I tym razem także (choć niestety) słowo się rzekło…
Pisząc o tym wszystkim nie twierdzę wcale, że już w następnym roku sytuacja stanie się zatrważająca. Zwracam jedynie uwagę, że nadchodzący czas (rok? dwa..?) będzie trudny, a na pewno gorszy niż poporzednie. Wskutek tego mniej pilne sprawy będą musiały poczekać na lepszą koniunkturę. Przyjmijmy to do wiadomości.
Pozwólcie na koniec, że po raz trzeci powołam się na swoje wcześniejsze słowa. Otóż wierzę, ba! jestem przekonany, że wspólnie poradzimy sobie.
Słowo się wszak rzekło więc i tym razem damy radę! Także tej drugiej, jak to mówią, fali światowego kryzysu…
Stanisław Jagoda