- utworzony
Nadzieje
Zanim jednak o nadziejach, to o rozczarowaniu. Pogoda jest owszem nie najgorsza, ale zadowoleni są drogowcy, zapewne pracownicy firm budowlanych i jeszcze kilka innych zawodów. Dla których śnieg i mróz – dosyć oczywiste o tej porze roku – przynoszą kłopoty i utrudnienia w pracy.
Tak się jakoś w życiu układa, że to co dobre dla jednych, niekoniecznie zadowala pozostałych. I tak dzisiaj, proponuję wyjrzeć przez okno, gdy temperatura wynosi kilka stopni powyżej zera, a drogowcy (i inni) cieszą się, dzieci i młodzież raczej nie podzielają ich radości. I trudno się dziwić. Wszak od poniedziałku w naszym województwie trwają ferie, jakby nie było, zimowe, tymczasem pogoda… No właśnie.
Wielu z nas liczyło, że mimo niezbyt optymistycznych (czytaj- zimowych) prognoz sypnie nagle śniegiem. Nic z tego; niestety tym razem meteorolodzy się nie pomylili. A więc rozczarowanie młodzieży, jak najbardziej uzasadnione.
A nadzieje? Według mnie są. Wymienię przynajmniej dwa powody. Otóż w kolejnych dniach pogoda może zmienić się nagle na zimową. Nie takie „cuda” się zdarzały. Dlaczegoż więc nie tym razem? To też trzymam kciuki. To po pierwsze. A po drugie –w Gminnym Ośrodku Sportu i Gminnym Ośrodku Kultury młodzież może uczestniczyć w interesujących zajęciach podczas ferii. Trwają także półkolonie.
Słowem – udanego, zimowego (jakby nie było) wypoczynku.
Rok 2016 trwa już kilkadziesiąt dni, ale nadal towarzyszy nam pytanie jaki będzie? Bardziej czy mniej udany? Wszyscy żyjemy jednak nadziejami, że będzie lepszy od minionego. I tego się trzymajmy, gdyż sporo zależy od nas samych. Od naszej determinacji, sił i woli. A także od pogody ducha, hm, mimo nienajlepszej pogody …
Zgódźmy się, że jednak nie wszystko zależy od nas samych. Myślę głównie o obecnej perspektywie budżetowej (czyli tzw. pieniądzach unijnych) 2014-2020. Czyli o współfinansowaniu gminnych projektów. Głównie inwestycyjnych. Podobnie jak w poprzednich latach jesteśmy przygotowani merytorycznie do realizacji i czekamy tylko na ogłoszenie interesujących nas konkursów. Z nadziejami na uzyskanie dofinansowania.
Nowym wyzwaniem będą zmiany dotyczące oświaty. Bez napięć wprowadziliśmy poprzednie przedsięwzięcie, jakim było, umownie mówiąc, posłanie 6.latków do szkoły. Przygotowaliśmy odpowiednio szkoły, a nauczyciele poradzili sobie doskonale z prowadzeniem zajęć dla najmłodszych dzieci. W ich opinii, w opinii wielu rodziców, klasy sześciolatków nie różnią się jakościowo od klas, w których dzieci rozpoczęły naukę od 7 lat. Skoro obecnie została przywrócona dobrowolność wyboru przez rodziców wieku rozpoczęcia nauki dzieci, być może będą chwilowe trudności, nazwijmy je, organizacyjne. Powtórzę – krótkotrwałe.
Na pewno nie zaburzą naboru do szkół. Przypuszczam, że większość rodziców jednak zadecyduje o posłaniu do szkoły swoich sześciolatków. Jesteśmy przygotowani na każdą ewentualność.
Nie tylko w dziedzinie oświaty…
Stanisław Jagoda