- utworzony
Uważajmy!
Każdego roku o tej porze zachwycamy się niezwykłą harmonią kolorów. Przed naszymi oczami rozciąga się krajobraz zieleni, żółci, brązu i złota. Jednakże jesień roku 2020 nie jest po prostu kolejną piękną, polską złotą jesienią. COVID-19 odmienił nasze codzienne życie. Niestety, istotnie. Nawyki czy przyzwyczajenia zmieniają miejsca w hierarchiach ważności. Nie tylko u nas. Rzeczy dotąd oczywiste i banalne (jak chociażby częste mycie rąk), uzyskują rangę szczególnej ważności. W miejsce bezpośredniości kontaktu, pojawiło się określenie „dystans społeczny”, a uśmiechy (ale i rozterkę, lub smutek) zakrywają w pomieszczeniach i na ulicach maseczki na twarzach. I chociaż pod tym względem jest inaczej niż co roku, niemniej przepiękna panorama za naszymi oknami podtrzymuje nadzieję, że wreszcie będzie normalnie.
Jestem przekonany, że nie są to płonne ufności. Od początku pandemii mamy wszyscy nadzieje, że wywołane koronawirusem rygory sanitarne nie będą nadto długotrwałe, ani dolegliwe. Zwłaszcza, że pierwszy okres epidemii jako Gmina przechodziliśmy lepiej niż inni. W tym także nasi najbliżsi sąsiedzi. Tymczasem przyszła druga fala epidemii i statystyki (a więc zakażania SARS-Cov2) zaczęły niepokojąco rosnąć.
We wszystkich naszych jednostkach stosujemy się do obostrzeń sanitarnych . Niestety obok COVID-19 występują także inne sezonowe choroby (absencja sięga 30 a nawet 50 procent) .
Nie wykluczam, że w najbliższym czasie będziemy zmuszeni wprowadzać kolejne ograniczenia.
Przed nami szczególny okres, zbliżają się: Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny. Władze kościelne wydały już odpowiednie zalecenia dla wiernych. Ze swej strony pragnę zaapelować o wyjątkową ostrożność nie tylko w dniach świątecznych, ale na co dzień. Wszak wreszcie choroba minie i nasze ugruntowane hierarchie wartości wrócą na swoje miejsca. I byłoby bardzo pięknie, abyśmy razem, w dobrym zdrowiu doczekali czasów, gdy znowu będzie (że strawestuję słowa niegdysiejszego przeboju) normalnie, znowu będzie przepięknie.
Dlatego proszę: bądźmy szczególnie ostrożni!
Stanisław Jagoda