Stanisław Jagoda

Stanisław Jagoda

Wójt Gminy Chełm Śląski,

Absolwent Wydziału Górniczego AGH

Wybierz wpis

Moim zdaniem

utworzony

Bez "optymistycznego pośpiechu"...

Wiosna zakwita coraz bujniej, dni są dłuższe i słoneczne, ruszyły prace polowe i wiosenne porządki. Te ostatnie - nie tyle w domostwach, gdyż z nimi uporaliśmy się w okresie przedświątecznym, ile w ich otoczeniu. Przeglądamy m.in. sprzęty, urządzenia gospodarskie, a przecież i meble. Selekcjonujemy: zostawiając dobre, naprawiamy warte tego, a niepotrzebne po prostu wyrzucamy. Jak to się mówi: na śmieci.

Kończy się trzeci rok  obwiązywania ustawy o  systemie gospodarowania odpadami komunalnymi. U nas jak pamiętamy, w odróżnieniu od wielu miejscowości w kraju, nie było „rewolucji śmieciowej”. Jest nieźle. Wszak funkcjonowanie ustawy jako władze samorządowe mamy obowiązek nie tylko monitorować, ale równocześnie dbać aby była realizowana zgodnie z zasadami. Na przykład: podczas właściwej segregacji śmieci przez mieszkańców gminy. Czy wszystko jest w porządku? Niekoniecznie. Ceny poszczególnych odpadów są różne (np. tańszy jest popiół, droższe odpady zmieszane i zielone).

Aby nie podnosić obowiązujących stawek przyjęliśmy pewne zasady i limity odbioru odpadów.  Mieszkańcy, którzy je przekraczają mają możliwość oddawania dodatkowych ilości za dodatkową opłatą (takich przypadków jest niecałe 10 %).

Od marca  wprowadzona jest przy odbiorze odpadów kontrola zawartości kubłów. Aby nie obciążać wszystkich mieszkańców wzrostem cen, w powtarzających się przypadkach nieprawidłowej segregacji będziemy zmuszeni naliczyć opłatę, jak za odpady niesegregowane. Wierzę jednak, że nie będziemy musieli wprowadzać drastycznych rozwiązań.

Felieton zakończę przysłowiem, które nasunęło mi się w związku z realizacją tak zwanej ustawy śmieciowej. „Mądry Polak po szkodzie” prawi porzekadło. Warto traktować je jako przestrogę  na co dzień, a więc także w chwilach segregacji  domowych odpadów. Ponieważ koszty naszego, nazwijmy to, optymistycznego pośpiechu, czy nieuwagi ponoszą za nas inni mieszkańcy gminy. Firma, która odbiera odpady, jest bardzo uważna, wiec każda „pomyłka” zostanie zauważona. A koszty „niefrasobliwości”  mogą być wysokie. Tymczasem władze gminy muszą zadbać o sprawiedliwość, także w tej materii. Na to wszakże Państwo liczycie. I słusznie. Zatem „Mądry Polak przed szkodą”?

A czemu nie..?

Stanisław Jagoda

Komentarze:

Komentator: bodo [2016-05-31 21:44:02]
Jestem przekonany, że poradzimy sobie i z tym problemem. I nie będziemy nadto "optymistycznie pospieszni". Lepiej apelować niż karać
Dodaj swój komentarz