- utworzony
No to laba!
Wakacje są nieuniknione. Przynajmniej w znanej nam rzeczywistości. Powtarzają się co roku i mało komu się to nie podoba. Owszem, malkontenci na pewno trafiają się gdzieniegdzie, ale nie mówmy o wiecznie niezadowolonych. Wakacje to po prostu, uwaga: słowo rzadziej dziś używane, laba. Czyli czas wolny od nauki. Okres odpoczynku, radości i przygody.
Wakacje nieodmiennie oznaczają jedno – koniec roku szkolnego. Dla jednych łatwiejszego, dla innych nieco trudniejszego. Niemal do ostatnich dni trwają zmagania o stopnie na świadectwie. Któż tego nie przeżył? Wszyscy. Tak, tak kochani uczniowie chełmskich szkół; ani jesteście pierwsi, ani ostatni. Taka jest bowiem zależność – coś kończy się, aby coś mogło się zacząć. A tak (poniekąd) jesteśmy skonstruowani, że po zaliczeniu jednej przeszkody zabieramy się bezzwłocznie za kolejną, wyższą. Czyż nie tak było w minionym już roku szkolnym? Gdy okazywało się, że „czwórka” to za mało, to „piątka” satysfakcjonowała tylko do chwili, gdy pojawił się żal, że szkoda, iż nie „szóstka”. Do ostatniej chwili trwała mobilizacja, a wraz z nią nagroda w postaci lepszej oceny.
A propos mobilizacji, chociaż – w tym wypadku – bynajmniej nie wakacyjnej. Trwa Mundial i Polska jest już po pierwszym meczu. Nie będę przypominał wyniku; powiem jedynie, że spodziewaliśmy się lepszego. Wiadomo, że wszyscy w naszym kraju (ale czy tylko tak jest u nas?) są wybitnymi znawcami piłki nożnej, toteż pozwolę sobie poczynić jedną tylko uwagę. Naszym Orłom właśnie zabrakło, moim zdaniem, odpowiedniej mobilizacji w meczu z Senegalem. Dlaczego jej zabrakło pozostawiam do rozstrzygnięcia sztabowi reprezentacji. I stąd nadzieja, że już w niedzielę (24 czerwca) do spotkania z Kolumbią polscy piłkarze wyjdą właściwie zmobilizowani. Tak jak wielu naszych uczniów na finiszu roku szkolnego.
Powiedzmy sobie szczerze, obojętnie jakie będą dalsze losy Orłów Nawałki (oby były jak najbardziej pomyślne, tego sobie przecież wszyscy życzymy), wakacje będą trwały. Wierze, że będą aż do 3 września trwały w najlepsze. Chociaż nam dorosłym, jak co roku, będzie Was brakowało. Nie ukrywajmy – będziemy tęsknili za Wami, równocześnie ciesząc się, że wypoczywacie. Beztrosko i – jestem przekonany – bezpiecznie.
Jak co roku i tym razem proszę Was o roztropność. Bawcie się dobrze! Nie zapominajcie o przestrogach udzielonych Wam przez rodziców przed wyjazdami.
Życzę Wam, pięknych, zdrowych, pełnych pozytywnych wzruszeń i niezapomnianych przygód wakacji.
Wracajcie zdrowi, opaleni, uśmiechnięcia i szczęśliwi.
Stanisław Jagoda